„Powiat gorzowski jest dobrym przykładem właściwego podejścia do kwestii wzmocnienia rodzin” Rozmowa z dr Krzysztofem Grzesiowskim Pełnomocnikiem Wojewody Lubuskiego ds. rodziny
Krzysztof Grzesiowski jest radcą prawnym i doktorem nauk prawnych. Absolwent Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Doradca Wojewody Lubuskiego ds. społecznych oraz pełnomocnik Wojewody Lubuskiego ds. Rodziny. W swoim bogatym doświadczeniu zawodowym pełnił urząd sędziego Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim, w tym Przewodniczącego Wydziału Cywilnego, pracował również w Ministerstwie Sprawiedliwości oraz szkołach wyższych, był również Przewodniczącym Wojewódzkiej Komisji do spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. W życiu prywatnym szczęśliwy mąż oraz ojciec dwojga dzieci, pasjonat turystyki górskiej.
Został Pan powołany przez Wojewodę Lubuskiego na Pełnomocnika ds. Rodziny. Skąd taka decyzja i czym dokładnie będzie się Pan zajmował?
Jest to związane ze strategią rządu dotyczącą wsparcia rodziny. Pierwsze prace nad tą koncepcją rozpoczęły się już 2-3 lata temu. Przy Premierze funkcjonuje już Pełnomocnik ds. Polityki Demograficznej w osobie Pani Barbary Socha. Jednym z obszarów jej zainteresowania oprócz demografii są szeroko rozumiane relacje na linii państwo – rodzina. Chodzi o działania których celem jest wsparcie rodziny w sposób pozytywny, czyli poprzez poprawę relacji administracji publicznej z rodzi- nami. Pełnomocnicy wojewodów, którzy zostali powołani w całym kraju, są przedłużeniem tych działań, a zarazem zbliżeniem ich do społeczności lokalnych.
Czy podejmował Pan już jakieś działania w ramach pełnionej funkcji?
Na zaproszenie Minister Rodziny i Polityki Społecznej wziąłem udział w konferencji w Warszawie, której głównym tematem było dookreślenie roli jaką mamy jako pełnomocnicy wykonywać przy wojewodach oraz wyznaczono pierwsze zadania. W najbliższym czasie mamy zbudować mapę potrzeb lubuskich rodzin. Dotyczy to analizy strategii przyjmowanych przez samorządy odnośnie wsparcia rodziny, zebranie w jedno wszystkich dobrych praktyk prorodzinnych realizowanych przez gminy i powiaty.
Mamy zatem rozumieć, że nie będzie się Pan zajmował wsparciem rodzin w postaci socjalnej?
Zdecydowanie nie. Do tego powołane zostały gminne i miejskie ośrodki pomocy społecznej. To one realizują zadania z zakresu bezpośredniego wsparcia mieszkańców w obszarze bytowym i socjalnym. Rolą pełnomocnika jest, aby samorządy w innych obszarach swojej działalności uwzględniały potrzeby rodziny. Jako przykład można tu podać chociażby budowę chodnika lub ścieżki rowerowej prowadzącej do szkoły, aby ułatwić dzieciom i ich rodzicom szczęśliwe dotarcie do miejsca edukacji najmłodszych. Czy chociażby zadbanie o to by gminy w swych planach zagospodarowania przestrzennego uwzględniły miejsca rekreacji i zabawy, które posłużą całym rodzinom.
Jak samorządy zareagowały na te informacje, czy ma Pan już jakiś odzew ze strony gmin?
W październiku odbyła się wideokonferencja z samorządowcami pod hasłem „Polska szczęśliwych rodzin”. Przedstawiony został tam nowy model współpracy samorządów z rodzinami przy wykorzystaniu dostępnych już środków i narzędzi. Odzew z ich strony przerósł moje oczekiwania. Zarówno frekwencja, jak i zaangażowanie w temat polityki prorodzinnej oceniam bardzo wysoko. Ta reakcja pokazuje, że kierunek obrany przez rząd Premiera Mateusza Morawieckiego był w samorządach oczekiwany. Napawa to też dużym optymizmem na przyszłą współpracę.
Powiat gorzowski planuje wybudowanie Centrum Wsparcia Rodziny, jak ocenia Pan tę inicjatywę?
Znam inicjatywę podjętą przez Panią Starostę Magdalenę Słomińską, wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat. Idea Centrum Wsparcia Rodziny bardzo mocno wpisuje się w działania rządu. Koncepcja pozytywnego wspierania rodzin poprzez zaproponowanie im form wspólnego spędzania czasu jest niezwykle pozytywna.
Powiat gorzowski jest dobrym przykładem właściwego podejścia do kwestii wzmocnienia rodzin. Dwukrotnie już zorganizowany został Kongres Kreatywnej Rodziny, który w swej formule świetnie realizuje oczekiwania stawiane przez rząd w obrębie polityki prorodzinnej. Widzę duże możliwości w innych samorządach do czerpania z tego i podobnych wzorców, które mogą one wdrożyć u siebie.
Z tego co Pan mówi wynika, że rodzina jest jedną z głównych osi priorytetowych rządu.
Zdecydowanie tak. Proszę zwrócić uwagę, że od momentu, kiedy ministrem została obecna Pani europoseł Elżbieta Rafalska, resort do nazwy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej dołożył rodzinę (od 2015 r. do września 2020 funkcjonowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej).
Ta symboliczna w swym zakresie zmiana była odzwierciedleniem ogromnej zmiany myślenia o polityce prorodzinnej w państwie. Rząd podejmuje wiele inicjatyw mających wzmocnić rodzinę i zachęcam wszystkie samorządy, aby się do tego przyłączyły.
Proste rzeczy są nieraz najtrudniejsze do zdefiniowania. Jak zatem powinniśmy definiować rodzinę?
Faktycznie, ciężko jest nazywać rzeczy oczywiste. Językiem prawnym, odwołując się do Konstytucji RP możemy powiedzieć, że rodzina jest sformalizowanym związkiem mężczyzny i kobiety nakierowanym na macierzyństwo i odpowiedzialne rodzicielstwo.
Mając natomiast na względzie naszą kulturę, historię i przywiązanie do wartości chrześcijańskich, jako narodu należało by rozszerzać to pojęcie o wszystko co otacza tę definicję konstytucyjną. Rodzina to także dziadkowie, wnuki, wujkowie, ciocie, kuzyni bliżsi i ci dalsi. To wszystko buduje więzi i ułatwia małżeństwu wychowywać odpowiedzialnie swoje dzieci.
Budowanie relacji jest wyzwaniem. Jak ocenia Pan epidemię i jej wpływ na wzajemne relacje rodzin?
Budowanie relacji nie jest proste, jeśli tego nie chcemy. Poruszając się w obrębie rodzin jest to dość naturalne, ponieważ istnieje w niej pierwiastek miłości, który ułatwia wszystko. Nie powinniśmy koncentrować się na tym co trudne, ale na tym co może być dobre.
Okres epidemii jest czasem wyjątkowym, czasem próby, ale ten czas szybko minie.
Powinniśmy wykorzystywać najmniejsze okazje do skupienia się na sobie nawzajem w obrębie rodzin. Nawiązuję tu do okresów kwarantanny, które zdarzyły się wielu rodzinom w powiecie gorzowskim. Do wszystkiego można podejść pozytywnie i wykorzystać ten czas do umocnienia trwałości rodziny. Można nadrobić czas, który ucieka nam gdy na co dzień bardzo szybko żyjemy.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Dziękuję. Korzystając z okazji chciałbym życzyć wszystkim mieszkańcom zdrowych, spokojnych, a przede wszystkim rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.